Zamknijcie oczy i wyobraźcie sobie, że jesteście rekruterem, a na rozmowę o pracę przychodzi kilka osób.
Każdy opowiada tylko o tym, jak wielką wartością dla firmy będzie, jak wpłynie na jej rozwój i dobrą atmosferę.
Nikt nie chce rozmawiać o korporacyjnych benefitach czy zarobkach;)
Otwórzcie oczy.
Wybory prezydenckie
Ach, co to będzie za wyścig emocji i idei!
Wszyscy Kandydaci już na starcie deklarują, że robią to dla dobra Polski, wartości, bo przecież nie dla siebie.
Platforma Obywatelska urządza prawybory między Rafałem Trzaskowskim a Radosławem Sikorskim, jakbyśmy wybierali między dwiema wersjami samego siebie, tylko z różnym akcentem.
W międzyczasie PiS rozważa, czy lepszy kandydat to Przemysław Czarnek – ekspert od wszystkiego co „tradycyjne” – czy może Karol Nawrocki, jako element „świeżej krwi”.
Konfederacja, nie przejmując się zbędnym napięciem, rzuciła Sławomira Mentzena na arenę – bo przecież im szybciej zaczną kampanię, tym więcej punktów dla widowiska.
Tymczasem Polska 2050 milczy oficjalnie w sprawie Szymona Hołowni, który jak widmo, niby jest, a jakby go nie było.
Przed nami tygodnie wyborczych paradoksów, gdzie strategie i zapowiedzi mają tylko jedno zadanie: zafundować Polakom spektakl, jakiego dawno nie widzieliśmy.
Kiedyś myśleliśmy, że prezydentura to głównie funkcja reprezentatywna – uroczystości, dyplomatyczne gesty i wstęgi do przecinania.
Tymczasem obecne czasy pokazały, jak ważny może być ten wybór dla realnych zmian i dla kierunku, w którym pójdzie Polska.
Wybory prezydenckie zapowiadają się więc jako jeden z najważniejszych punktów na politycznej mapie najbliższych lat, z potencjalnie ogromnym wpływem na przyszłość kraju.
Na kogo oddacie swój głos?
Już wiecie?
Czy czekacie na bycie przekonanym?