Ach, jakaż euforia się niesie po X i internecie.
W tym roku znów nie będzie oficjalnego dnia wolnego na Wigilię.
Oficjalnego, bo przecież wszyscy z życia wiemy, jak wygląda pracowanie w takie dni.
Rządzący chyba stwierdzili, że po co dodatkowy wolny dzień, skoro cała magia świąt to i tak zasługa tych, co faktycznie przygotowują barszcz i pierogi?
Co ciekawe, rzekomo to wszystko dla dobra budżetu państwa, bo wiadomo, każda godzina pracy w korpo czy sklepie przybliża nas do ekonomicznego raju.
Kto w tym wszystkim wygrywa?
Chyba tylko politycy – przecież oni i tak mają wolne, a prace społeczne odbywają przy rodzinnym stole.
A internauci pełni radości jak to obronili budżet z tych miliardów, spokojnie zerkną znad ekranu, jak ich mamy, babcie i partnerki uwijają się w kuchni. *
Przecież w nowoczesnym korpo i tak jest praca zdalna, poza tym wigilia rodzinna zaczyna się o 18:00, więc o 17:50 przychodzimy na gotowe;)
Na razie pozostaje nam więc wyczekiwać magicznej godziny końca pracy i świętować to, co zdążyło przygotować nasze kuchenne wsparcie.
*Oczywiście, że współcześni mężczyźni też się dużo angażują!
Źródło zdjęcia:
https://forsal.pl/artykuly/995947,ruszaja-szalone-wyprzedaze-szansa-dla-lowcow-okazji.html