Ciemno Jasno
Współcześni idole
Tyson vs Paul – nikt nie prosił, każdy zobaczy
Najpopularniejszy fetysz w Polsce

Tyson vs Paul – nikt nie prosił, każdy zobaczy

Mike Tyson vs Jake Paul Mike Tyson vs Jake Paul
Mike Tyson vs Jake Paul

Czy kiedykolwiek marzyłeś, by zobaczyć legendarnego „Żelaznego Mike’a”, ikonę boksu lat 80. i 90., naprzeciwko… YouTubera Jake’a Paula, samozwańczego wojownika, który buduje swoje rekordy na influencerach i emerytach?

Cóż, Netflix postanowił spełnić te marzenia, pokazując, że sport na żywo to nie tylko rywalizacja, ale też showbiznes w najczystszej postaci.

Dlaczego to robią?

Bo Mike Tyson wciąż przyciąga uwagę, a Jake Paul sprzedaje bilety i generuje kliknięcia.

Każdy dostaje coś dla siebie: Netflix wyświetlenia, widzowie memy, a my – absurdalną rozrywkę.

Trzy scenariusze, jak to może wyglądać:

  1. Mike Tyson „robi Najmana”
    Po pierwszym ciosie Jake’a, Mike przypomina sobie, że ma 57 lat i że jego ciało już dawno przeszło na emeryturę. Pada na deski niczym bohater dramatu, a gdzieś tysiące kilometrów dalej, w tle aktywuje się Najman, który natychmiast ogłasza swoją walkę z jakimś kolejnym celebrytą.
    X eksploduje.
  2. Tyson vs. Paul w wersji wrestlingowej
    Panowie wytrzymują pełne rundy, wymieniając „ciosy” z taką subtelnością, jakby ustawiali choreografię na TikToku.
    Walka kończy się na punkty, wszyscy są zadowoleni, a Netflix promuje to jako „starcie pokoleń”, które udowodniło, że boks to sztuka.
    W tle przygrywa ścieżka dźwiękowa z „Rocky’ego”, a my czujemy się jak po obejrzeniu wyjątkowo złego filmu klasy B.
  3. Tyson przypomina sobie, kim jest
    Mike niespodziewanie aktywuje tryb „żelaznego Mike’a” i jednym celnym sierpowym posyła Jake’a na orbitę.
    Świat boksu oddycha z ulgą, że legendy są niezniszczalne, a Jake wraca do nagrywania na YouTube.
    Oczywiście, fani influencera twierdzą, że wszystko było ustawione, ale to już bez znaczenia.

Podsumowując, ta walka to nie sport, a widowisko na miarę współczesnych czasów.

Trochę absurdu, trochę nostalgii i mnóstwo klikalności.

A Netflix? Wie, że chociaż nikt nie przyzna, że to oglądał, to i tak licznik wyświetleń wystrzeli w kosmos.

Będziecie dzisiaj oglądać?

Źródło zdjęcia:

https://www.eventbrite.com/e/mike-tyson-vs-jake-paul-fight-watch-at-bowery-beer-garden-tickets-1077099867699

poprzedni artykuł
Jellyfrucik

Współcześni idole

następny artykuł
Piotr Zieliński i Cristiano Ronaldo

Najpopularniejszy fetysz w Polsce