Krajowa Administracja Skarbowa znalazła nowy sposób na wydawanie publicznych pieniędzy, zatrudniając kapelanów, którzy wspierają pracowników skarbówki w sprawach duchowych. Na ten „przełomowy” pomysł poszło już 5 milionów złotych. Czy inwestowanie w dusze to nowa strategia poprawy wydajności urzędników, czy kolejny dowód na rozrzutność administracji publicznej?
Czym różni się firma prywatna od administracji publicznej? Firma prywatna za cel stawia sobie minimalizację kosztów i maksymalizację przychodów. Administracja publiczna ma na celu wydać wszystko co się da z przewidzianego budżetu, a najlepiej go przekroczyć by uzyskać jeszcze więcej w kolejnym roku.
Kolejną metodą na bezsensowne wydawanie pieniędzy znalazła Krajowa Administracja Skarbowa, która zatrudnia… księży. Tak, tych kolesi w koloratkach.
Marcin Łoboda, szef KAS, w odpowiedzi na interpelację posłów Polski 2050 przyznał, że na koniec marca 2024 r. w skarbówce pracowało 11 księży. Według Faktu, na księży wydano w ciagu 5 lat aż 5 mln złotych.
Jak podaje Gazeta.pl szef KAS tłumaczył, na czym polega praca księży w skarbówce. „Kapelani obejmują opieką duszpasterską pracowników i funkcjonariuszy Służby Celno-Skarbowej, ich rodziny, emerytów i rencistów w zakresie m.in. organizacji i przeprowadzania zajęć z etyki, organizowania nabożeństw, w tym z okazji świąt KAS, współorganizowania uroczystości patriotyczno-religijnych i współdziałania z szefem KAS w zakresie prowadzenia działalności oświatowo-wychowawczej”.
Czy tego samego nie można otrzymać chodząc do kościoła?
Jakby tego było mało Fakt cytuje wypowiedź wiceministra finansów Juranda Dropa, który przyznał, że uposażenia zasadniczego duchownych o statusie funkcjonariusza Służby Celno-Skarbowej określa się w oparciu o rozporządzenia i może wynosić od 5 tys. 714 zł do 9 tys. 925 zł. Jak zauważył „Fakt”, wynagrodzenie zasadnicze to nie wszystko, ponieważ duchowni mają prawo jeszcze do nagrody rocznej i jubileuszowej. Więc można się spodziewać, że do 5 milionów należy jeszcze doliczyć sporą górkę „za zasługi”.
5 milionów złotych na kapelanów dla KAS, bo najwyraźniej doradztwo duchowe to inwestycja w pracowników skarbówki. W końcu, jak wiadomo, morale najlepiej wzrasta wraz z częstotliwością mszy. Czy można było wydać te pieniądze efektywniej? Na pewno – choć w administracji publicznej oszczędności to rzadko priorytet. Może w przyszłym roku budżet przewidzi miejsce na egzorcyzmy, żeby pozbyć się pokusy marnowania publicznych funduszy na etaty, które spokojnie mogłyby istnieć tylko w parafii.
Źródło:
Fakt, Gazeta.pl